poniedziałek, 9 stycznia 2017

3/ Najgorzej

Przypomniałam sobie dzisiaj jakie jest najgorsze uczucie na świcie
którego miałam wątpliwą przyjemność doświadczyć.

brak szacunku do samej siebie

czułam go za każdym razem po tym
kiedy byłam wyzywana
albo kiedy mąż łapał mnie za twarz i mówił
"a myślisz, że kim ty kurwa jesteś"

ale najgorszy chyba był moment kiedy po tym
gdy byłam wyrzucana z domu
albo kiedy dostawałam w twarz
przychodził
przytulał
całował

a ja na to pozwalałam
jakby nic się nie stało

wtedy nienawidziłam samej siebie za to, że nie jestem w stanie powiedzieć
"sperdalaj"
albo nie
nawet nie "spierdalaj"
nienawidziłam siebie za to, że nie jestem w stanie spakować pierdolonych gaci, skarpet
mleka dla dziecka
ubrań, tylko tych najpotrzebniejszych
i nie jestem w stanie wyjść
bez słowa


Jak można wymagać od faceta żeby cie szanował
skoro ty sama nie jesteś w stanie mieć szacunku do samej siebie.

czwartek, 5 stycznia 2017

2/ Siły.

Nowy rok, który powinien być nadzieją na lepsze
zaczyna się od nowych koszmarów.

największym wrogiem może być
osoba, która miała być na zawsze
największą siłą
wsparciem.
skąd więc brać nowe moce?

1,5 miesiąca temu wyprowadziłam się od męża
razem z córką.
od męża przemocowca, który do dnia dzisiejszego
uważa, że istnieje sytuacje kiedy żonie należy się liść w twarz
że to przecież nic takiego.
od męża, który głęboko wierzy, że kobiety są głupie
i trzeba trzymać je krótko bo inaczej w dupie im się przewraca
od męża, który nie znosi sprzeciwu, nie uznaje odmiennego zdania
który daje sobie prawo do decydowania o tym
co jego żona ma oglądać, co czytać, co ubierać, z kim się spotykać...

nie mam pracy, moim największym wsparciem
jest rodzina, która zabrała mnie z tamtego miejsca,
która znalazła nam nowy dom.
który miał być bezpieczny...

codziennie walczę o swoje życie
do prawo do decydowania o sobie
o spokój

dzisiaj kolejna bitwa
ale mam nadzieje
że sprawiedliwość istnieje
a prawo chroni tych, których powinno chronic

ta jedyna myśl mnie dzisiaj trzyma.
i oby jutro było lepsze niż dzisiaj.






czwartek, 29 grudnia 2016

1/ Nowy.

Zaczynam początek swojego nowego życia.
po 6 miesiącach psychoterapii i nieudolnych prób stawania się silną kobietą
jestem tu.
w moim "nowym" miejscu
i mimo że myślałam, że najgorsze już za mną, że już nie może być gorzej
to życie ciągle zaskakuje.

bo może być gorzej
bo można rozpadać się na kolejne jeszcze drobniejsze kawałki
po każdym
smsie
telefonie

mimo, że jest się oddzielonym fizycznie
to strach, lęk.
głowa jeszcze zostaje związana.